Na zaproszenie Dyrektora Waldemara Leszczyńskiego i przy współpracy z Katolickim Stowarzyszeniem „Civitas Christiana” oraz Stowarzyszeniem Upamiętniającym Polaków Pomordowanych na Wołyniu, odbyła się w bursie promocja najnowszej książki Anny Herbich-Zychowicz ,,Dziewczyny z Wołynia”.
Pani Anna przybyła na spotkanie wraz z pięcioma Paniami, Świadkami wydarzeń tamtych tragicznych czasów, które odpowiadały wraz z autorką na pytania czytelników oraz składały autografy. Pani Anna Herbich-Zychowicz jest autorką książek o podobnej tematyce: „Dziewczyny z Powstania”, „Dziewczyny z Syberii” i „Dziewczyny z Solidarności”. Jednak jak przyznała „Dziewczyny z Wołynia” były książką, która ze względu na bolesną tematykę, była najtrudniejsza do napisania. Książka zawiera zróżnicowane relacje na temat tamtych krwawych wydarzeń. Jedne opowiadają o zawiązanej samoobronie przed Ukraińcami, inne ostrzeżeniach ukraińskich sąsiadów o planowanych mordach, jeszcze inne pokazują ostatnie chwile życia bliskich, którzy nie zdołali ocalić życia. Wszystkie historie były bardzo wzruszające i uczestnicy spotkania zadawali wiele pytań. Nierzadko w oku kręciła się łza wzruszenia.
„Wcześniejsze książki, które napisałam dotyczyły kobiet z drugiej wojny światowej, które świadomie, uczestniczyły w przełomowych wydarzeniach czasów wojny. Były żołnierzami, powstańcami, sanitariuszkami, opozycjonistkami i wiedziały, że ich zadanie wiąże się z dużym ryzykiem utraty zdrowia i życia. Natomiast jeśli chodzi o bohaterki „Dziewczyn z Wołynia” sytuacja była zupełnie inna. Ich „wina” polegała na tym, że były Polkami. Ich rodziny zostały zgładzone, często na ich oczach, musiały opuścić swoje rodzinne domy i nigdy już tam nie mogły powrócić. Dlatego pisanie tej książki było dla mnie szczególnie trudne” – mówi pani Anna w wywiadzie dla Katolickiego Radia Zamość.
Z kolei pani Janina Kalinowska - prezes Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu podkreślała potrzebę takich spotkań i podejmowania tej trudnej tematyki : „ To była przeszłość a bez tej przeszłości nie ma przyszłości w tym kraju. Także to zaginąć nie może. Jak nie będą słuchać nas, to kamienie będą o tym mówić.”
Na zakończenie spotkania wykonano pamiątkowe zdjęcie. Dla wszystkich obecnych, a zwłaszcza dla młodzieży naszej bursy, relacje świadków i tematyka książki były doświadczeniem bardzo potrzebnym i przejmującym. Długo nie chciały opuścić nas emocje z nim związane. Mamy nadzieję, że w naszej bursie odbędzie się więcej spotkań o podobnej tematyce, które przybliżą młodym ludziom trudną historię naszego kraju.
tekst: M. Rebizant-Siwiło
fot. M. Piaseczna
Napisz komentarz
Komentarze