Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 16 września 2024 22:35
Reklama

ŚDM zapisane w sercach

Rozstrzygnięcie konkursu!
ŚDM zapisane w sercach

Autor: Kasia Wolanin

Przed miesiącem zaprosiliśmy słuchaczy Katolickiego Radia Zamość do konkursu, który zatytułowaliśmy „Światowe Dni Młodzieży zapisane w sercach”.

Myślą przewodnią były słowa papieża Franciszka, który na Campus Misericordiae w Brzegach powiedział do młodych: "Światowy Dzień Młodzieży zaczyna się dziś i trwać będzie jutro w domu, bo od teraz to tam Jezus Ciebie i mnie chce spotykać. On nie chce zostać tylko w tych pięknych wspomnieniach. On chce być obecny cały czas".

Zadanie konkursowe polegało na tym by nadesłać na adres mailowy: [email protected] autorskie, ciekawe zdjęcie, które przedstawiało 31. Światowe Dni Młodzieży, można było też przesłać wesoły filmik, napisać swoje świadectwo, opowiadanie lub wiersz z przeżycia tego czasu. Można było swoje propozycje wysyłać drogą tradycyjną na adres pocztowy: Katolickie Radio Zamość, ul. H. Jana Zamoyskiego 1, 22-400 Zamość z dopiskiem „ŚDM konkurs”. 

Dziękuję w tym miejscu za wszystkie prace, również te drogą pocztową lub bezpośrednio przyniesione do redakcji Katolickiego Radia Zamość. 

Do wygrania były cenne książki, audiobooki i filmy o Bożym Miłosierdziu i Światowych Dniach Młodzieży ufundowane przez Wydawnictwa: Znak, Rafael i Jedność.

Pora na rozstrzygnięcie konkursu i ogłoszenie zwycięzców. A są nimi:

•    Monika Czajka z Horodła
Nadesłała pocztą list, do niego dołączyła zeszyt, a w nim zapisała swoje wiersze. Jeden z nich został odczytany słuchaczom w audycji "Miłosierni to My", w którym Pani Monika opisuje wizytę papieża Franciszka w Krakowie.
 
•    Wanda Włoch z Gorzkowa (powiat krasnostawski)
napisała wiersz z okazji ŚDM w Krakowie

•    Jakub Chrześcijan z Zamościa:
Dzięki temu wydarzeniu moja wiara jeszcze bardziej się zgłębiła, ponieważ mogłem zobaczyć, że nie tylko Ja i bliskie mi osoby, ale także i inne osoby z zagranicy mogą wspólnie wielbić Boga w modlitwie, śpiewie, tańcu czy to nawet w pomocy drugiemu człowiekowi. Gdy jechałem do rodzin u których mieliśmy nocować trochę się bałem ponieważ nie wiedziałem jak nas przyjmą czy nie będziemy im zawadzać, przeszkadzać ale bardzo szybko się to zmieniło bo otwarcie nas przyjęli. To był dla mnie wspaniały czas poznałem wielu wspaniałych ludzi bo uśmiechali się do mnie, przybijali piątki jak wracaliśmy z Drogi Krzyżowej itp. Już nie mogę się doczekać aż znowu pojadę na ŚDM. Kuba też dołączył piękne grupowe zdjęcie, za które dziękujemy.

•    Kasia Wolanin z Tomaszowa Lubelskiego:
    Światowe Dni Młodzieży to wspaniałe przeżycie. Spotyka się tam wiele radości i miłości. Ciężko w tym tłumie znaleźć kogoś smutnego, wszyscy się do siebie nawzajem uśmiechają. 
    Pomimo tego, że dzieli nas język, kultura, czasem kolor skóry. Wszyscy przyjechali do Krakowa aby wsłuchiwać się w Słowo Boże, pogbłębić swoją wiarę i wysłuchać co ma nam do powiedzienia papież. Oczywiście można to wydarzenie oglądać w telewizji, ale nie da się wtedy odczuć tej wspaniałej atmosfery. Nie doświadczy się wtedy wielkiej gościnności zwykłych ludzi. Gdy wracaliśmy z mszy posłania, z Brzegów do autobusu (mieliśmy do przejścia około 10 km) nie raz ktoś wystawił przy bramie wodę, czekoladę czy stał ze szlafłem i robił mżawkę, przy takim upale to było bardzo pomocne. Jedna rodzina zaprosiła nas nawet do siebie, zrobiła kanapki, dała się napić, a co najlepsze po prostu usiąść i odpocząć w cieniu. 
    To wspaniałe uczucie kiedy widzisz Ojca Świętego, który cię błogosławi i macha do ciebie. Taka okazja może się już nie powtórzyć i naprawdę warto było tam być, i zobaczyć papieża Franciszka na polskiej ziemi, to coś wspaniałego. To był wyjątkowy czas, na który czekaliśmy z wielkimi obawami, ale też wielką nadzieją. Odwiedziny tysiąca młodych to pozytywna część ŚDM, a sam przyjazd Ojca Świętego do Polski, do Krakowa, to wielki fenomen dla umysłu i ducha. Ten skromny Argentyńczyk pozostawił po sobie wiele słów wypowiedzianych podczas tego wielkiego święta młodych. Papież wzywał nas by przeżyć prawdziwe życie, by robić wielkie i piękne rzeczy, nie poddawać się tymi słowami: „Chcę też wam wyznać coś innego, czego nauczyłem się przez te lata. Nie chcę nikogo obrazić. Napełnia mnie bólem, gdy spotykam ludzi młodych, którzy zdają się być przedwczesnymi „emerytami”. To mnie smuci. Młodzi, którzy w wieku 23, 24 czy 25 lat zachowują się jak emeryci. (…) Martwi mnie, gdy widzę ludzi młodych, którzy „rzucili ręcznik” przed rozpoczęciem walki. Którzy się „poddali”, nie rozpocząwszy nawet gry. Którzy idą ze smutną twarzą, jak gdyby ich życie nie miało żadnej wartości. Są to ludzie młodzi zasadniczo znudzeni… i nudni. I którzy zanudzają innych. I to też mnie zasmuca. (…) Zastanawiające jest, gdy widzisz młodych, którzy tracą piękne lata swego życia i swoje siły na uganianiu się za sprzedawcami fałszywych iluzji.'' 
    Najmocniejsze i najbardziej zapamiętane słowa Ojciec Święty wypowiedział pośród ponad 2,5 mln młodych z całego świata w Brzegach na Campus Misericordiae: ,,Kiedy strach ukrywa się w zamknięciu, to zawsze idzie w parze ze swoim „bliźniakiem”, paraliżem; poczucie, że jest się sparaliżowanym. Jednym z najgorszych nieszczęść, jakie mogą się przydarzyć w życiu, jest poczucie, że w tym świecie, w naszych miastach, w naszych wspólnotach nie ma już przestrzeni, by wzrastać, marzyć, tworzyć, aby dostrzegać perspektywy, a ostatecznie, aby żyć. Paraliż sprawia, że tracimy smak cieszenia się spotkaniem, przyjaźnią, smak wspólnych marzeń, podążania razem z innymi. Ale jest też w życiu inny, jeszcze bardziej niebezpieczny paraliż, często trudny do rozpoznania, którego uznanie sporo nas kosztuje. Lubię nazywać go paraliżem rodzącym się wówczas, gdy mylimy szczęście z kanapą! Sądzimy, że abyśmy byli szczęśliwi, potrzebujemy dobrej kanapy. Kanapy, która pomoże nam żyć wygodnie, spokojnie, całkiem bezpiecznie. Kanapa – jak te, które są teraz, nowoczesne, łącznie z masażami usypiającymi – które gwarantują godziny spokoju, żeby nas przenieść w świat gier wideo i spędzania wielu godzin przed komputerem. Kanapa na wszelkie typy bólu i strachu. (…)„Kanapaszczęście” jest prawdopodobnie cichym paraliżem, który może nas zniszczyć najbardziej; bo po trochu, nie zdając sobie z tego sprawy, stajemy się ospali, ogłupiali, otumanieni, podczas gdy inni – może bardziej żywi, ale nie lepsi – decydują o naszej przyszłości. Z pewnością dla wielu łatwiej i korzystniej jest mieć młodych ludzi ogłupiałych i otumanionych, mylących szczęście z kanapą; dla wielu okazuje się to wygodniejsze, niż posiadanie młodych bystrych, pragnących odpowiedzieć na marzenie Boga i na wszystkie aspiracje serca. Prawda jednak jest inna: kochani młodzi, nie przyszliśmy na świat, aby „wegetować”, aby wygodnie spędzić życie, żeby uczynić z życia kanapę, która nas uśpi; przeciwnie, przyszliśmy z innego powodu, aby zostawić ślad. To bardzo smutne, kiedy przechodzimy przez życie nie pozostawiając śladu. A gdy wybieramy wygodę, myląc szczęście z konsumpcją, wówczas cena, którą płacimy, jest bardzo i to bardzo wysoka: tracimy wolność.'' Proste słowa wyrażone przez papieża, które każdy z nas powienien rozumieć. Świat nie potrzebuje ludzi wegetujących wprost przeciewnie, to przykre kiedy nie pozostawiamy po sobie śladu. Każdy z nas jest kimś wyjątkowym, ponieważ każdego z nas kocha Bóg, każdy może coś zrobić w życiu, coś po sobie zostawić. Te słowa powinny nas mobilizować do czegoś wspaniałego. A więc wstańmy z kanapy i zróbmy coś wielkiego, pamiętajcie Bóg was kocha i was wesprze. 
    Do Krakowa udałam się wraz z 30-osobową grupą z Tomaszowa Lubelskiego (w której byłam najmłodsza, ale tu wszyscy traktowani byli równo). Chciałam z tego miejsca podziękować naszym opiekunom ks. Krzysiowi bez którego ten wyjazd by się nie odbył i dziękuję za to, że mnie namówił na wyjazd do Krakowa. Dziękuję również p. Basi i p. Wiesi, które się nami opiekowały oraz wszystkim, którzy tam ze mną byli, bez was nie byłoby tak wspaniale!! Ale nie zapominajmy, że ŚDM to nie tylko tydzień w Krakowie, ale także tydzień w diecezji. Do mojego miasta przyjechała 40-osobowa grupa Ukraińców. Chwile spędzone z nimi też były wspaniałe, poznałam wiele fajnych osób, które też pozdrawiam i dziękuję za te chwile.
    Gdy Ojciec Święty ogłosił w Brzegach, że następne Światwe Dni Młodzieży odbędą się w Panamie w 2019r. wybuchła wielka radość. Pozostaje mi zachęcić wszystkich do wyjazd na ŚDM do Panamy, by przeżyć te wspaniałe chwile!!        To były słowa Kasi z Tomaszowa Lubelskiego. Dziękuję też za przesłany kolaż ze zdjęć z ŚDM. 

•    Maria Koprowska:
Jezus to Pan ryzyka. To Pan wychodzenia zawsze "poza".
Jezus stawia nam wyzwania, zachęca nas i pomaga nam, by powstawać za każdym razem, kiedy uważamy siebie za przegranych.
Jezus pomaga nam podnosić wzrok i marzyć o rzeczach wzniosłych.
Papież Franciszek powiedział nam, że należy iść do końca! Często w dramatycznych okolicznościach życia codziennego.
To ma być droga, która nie boi się niepowodzeń, marginalizacji lub samotności, bo wypełnia serce człowieka pełnią Jezusa. <3
Gdy się boisz - idź na misję, szerzyć przebaczenie i pokój.
Jezus każe nam wyjść ze swoich ograniczeń, dosłownie z siebie samego.
Nasz Bóg kocha ryzykować i wychodzi.
Mamy mieć odwagę przeżywania wątpliwości i zanoszenia ich Panu.
Papież Franciszek mówi nam, ze wierny uczeń dokonuje czujnego rozeznania, wiedząc, że serce trzeba wychowywać każdego dnia.
Mamy w sobie ożywić wezwanie do powołania silniejszego niż jakikolwiek opór i trud.
Bo to Bóg zachęca nas do bycia odważnymi i wolnymi.

Strach, obawa, niepokój prowadzi do zamknięcia. Zamknięcie poprzez paraliż prowadzi do poszukiwania wygody a w efekcie do wegetacji. Myląc szczęście z konsumpcją tracimy wolność.

Nie przyszliśmy na świat, żeby wegetować, aby wygodnie spędzić życie, przyszliśmy zostawić ślad.

ŚDM zapisało się w moim sercu jako dar, który chce zachowywać, aby wraz z działaniem Ducha Świętego zakwitł i przyniósł owoc.

"Panie dziękuję, że mnie kochasz, spraw abym zakochał się w moim życiu."

•    Michał Gorczyca, który nadesłał w ostatniej chwili dwa zdjęcia ze swoimi kolegami z Pola Miłosierdzia w Brzegach.

Gratuluję wszystkim za udział w konkursie! Dziękuję za nadesłane prace. Nagrody ufundowane przez Wydawnictwa: Znak. Rafael i Jedność będą do odebrania z Dziale Promocji i Reklamy Katolickiego Radia Zamość, ul. H. Jana Zamoyskiego 1 w Zamościu, w razie pytań proszę dzwonić do nas lub napisać. 

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze