Uroczystości rozpoczęły się od złożenia wieńców pod pomnikiem upamiętniającym ofiary niemieckich zbrodni. Następnie tragiczną historię mieszkańców Różańca przypomniał sołtys Różańca II, Czesław Larwa. Z montażem słowno-muzycznym wystąpiły również dzieci z Różanieckiej szkoły podstawowej.
Centralnym punktem wydarzenia była msza św., której przewodniczył proboszcz parafii w Różańcu, ks. Wiesław Banaś. W homilii podkreślał ogromną wartość patriotyzmu i pamięci o tragicznej historii naszego narodu:
Obecny był również wieloletni proboszcz parafii w Różańcu, który tę funkcję sprawował w latach 1981-2014, ks. Stanisław Skrok. Wskazywał on o tym, jak należy kochać ojczyznę, jednocześnie podkreślając, jak wiele na temat patriotyzmu można znaleźć w polskiej literaturze:
Historyk i regionalista, a także autor monografii o dziejach Różańca, Piotr Kupczak podkreślał, iż świadkowie tamtych dni, którzy dziś jeszcze żyją, wówczas byli dziećmi i swoje świadectwa opierają na ogromnych emocjach:
Wydarzenia z 18 marca 1943 roku do dziś są żywe we wspomnieniach świadków. Jednym z nich jest Maria Kida, która wspomina tamten dzień z ogromnym wzruszeniem i cierpieniem:
Swoimi wspomnieniami z dnia pacyfikacji sprzed 75 lat podzieliła się Janina Larwa, która wówczas miała zaledwie 10 lat:
Niemcy, w nocy z 17 na 18 marca 1943 roku otoczyli obszar od ‘szosy’ Tarnogród - Sieniawa do granicy Ruda Różaniecka o długości około 35 km. By nikt nie wydostał się z pierścienia zamontowali karabiny maszynowe. 18 marca z samego rana podpalili pierwsze budynki. Podczas pacyfikacji wsi zginęło około 70 osób, a około 1000 mieszkańców wywieziono najpierw do obozu przejściowego dla wysiedleńców w Zwierzyńcu, a następnie na przymusowe roboty do III Rzeszy. Spalono 187 gospodarstw rolnych, czyli ok. 550 budynków.
Napisz komentarz
Komentarze