Na pomoc, oprócz stałych mieszkańców, mogą liczyć także inni potrzebujący, którzy zgłoszą się do ośrodka – mówi Elżbieta Bochniarz, kierownik schroniska.
Potrzeby Domu dla bezdomnych mężczyzn są stałe. Potrzebne jest wszystko, co przydaje się w domu: produkty spożywcze, środki higieny i czystości, koce, ręczniki itp.
- Ucieszymy się z każdego, nawet najmniejszego daru – mówi Elżbieta Bochniarz:
Co roku mieszańcy Schroniska przygotowują wspólną wigilię. W pomoc w jej organizację może włączyć się każdy z nas, choćby poprzez niewielki dar:
Przyczyn bezdomności jest wiele, w naszym regionie jednak przeważają kłopoty ekonomiczne, które do niej doprowadziły – twierdzi kierownik zamojskiego schroniska:
Apelujemy, by nie pozostawać obojętnym na tych, którzy mogą potrzebować naszej pomocy podczas mroźnych dni i nocy.
Miejmy oczy i serca otwarte. Jeśli widzimy osobę bezdomną leżącą na ławce na przystanku, w parku, na stacji kolejowej czy autobusowej, w ogródkach działkowych, na klatce schodowej w bloku czy poza obrzeżami miast - reagujmy!
Czasami wystarczy jeden telefon, np. do Straży Miejskiej (tel. alarmowy – 986) lub na Policję (112, 997), by uratować komuś życie.
A wszystkie dary rzeczowe, którymi chcieliby Państwo podzielić się z bezdomnymi z Domu św. Brata Alberta w Zamościu, należy dostarczyć do Schroniska, które znajduje się na ul. Orlicza-Dreszera 2, tel: (84)6270931, bez względu na porę; ośrodek działa całodobowo.
Napisz komentarz
Komentarze