Wśród przechadzających się przez rynek można było dostrzec piękne panie niczym wyrwane z lat dwudziestych – wszystko za sprawą konkursu na najpiękniejsze przebranie.
Zgromadzeni w centrum Lubaczowa mieli również okazję obejrzeć wystawę zdjęć oraz uczestniczyć w spotkaniu z Mirosławem Kłopotowskim, który opowiadał o swoim spojrzeniu na Ukrainę. W rozmowie z nami powiedział, jak to się stało, że jego obecność uświetniła Festiwal Dziedzictwa Kresów.
Wystawa fotografii, którą można było obejrzeć zawierała portrety ludzi, których autor spotkał na Ukrainie.
„Moja Ukraina to jest Ukraina ludzi przyjaznych” – zaznaczył Mirosław Kłopotowski.
Mieszkańcy Lubaczowa oraz wszyscy przybyli goście mogli spróbować swoich sił na bicyklach, monocyklach, możliwe były również przejazdy bryczką oraz wiele wiele innych atrakcji. Wieczorem z koncertem wystąpiła Filharmonia Podkarpacka. Lubaczów w niedzielne popołudnie przeniósł się kilkadziesiąt lat wstecz.
Napisz komentarz
Komentarze