Pan Balijski z Jarosławia oferował kupującym lampy naftowe z końca XIX w. i początku XX w. W rozmowie z Anną Głowacką podkreślił, że w ciągu lat zgromadził pokaźną ilość tych przedmiotów.
To nie pierwszy udział pana Balijskiego w Lubaczowskiej SHOPIE. Zaznaczył on, że organizacja tego wydarzenia zachęca wystawców do odwiedzenia tego miejsca.
Renata Cygielska prezentowała na swoim stanowisku ręcznie zdobione przedmioty. Wyjaśniła, w jaki sposób dekoruje słoiczki, w których można przechowywać m.in. kawę, herbatę.
Wystawcy oferowali kupującym również biżuterię, ubrania, zegarki oraz przetwory domowe. Podczas wydarzenia nie zabrakło dobrej muzyki oraz poczęstunku. Kolejna giełda na Targowisku Miejskim „Mój Rynek” już w planach.
Napisz komentarz
Komentarze