Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Krakowiak na parkiecie

Nadzieje na wywiezienie korzystnego rezultatu z parkietu Krakowiaka Kraków tliły się dość długo. Szczypiorniści Padwy Zamość wprawdzie przez większość spotkania tracili dystans do gospodarzy, ale nie była to strata nie do odrobienia. W samej końcówce starcia krakowianie zdecydowanie powiększyli przewagę do stanu 34:27 (13:10).

Autor: M

Kluczem do sukcesu w sobotnim meczu była dobra gra w defensywie. W dotychczasowych spotkaniach zamojscy defensorzy grali w kratkę, ale w ostatnim meczu z AZS Politechnika Świętokrzyska Kielce spisali się na medal tracąc tylko 21 goli.
Jeśli utrzymamy tę tendencję w Krakowie, to będzie dobrze. Najważniejsze to powstrzymanie ich najskuteczniejszego strzelca, Tomasza Cupisza – mówił przed spotkaniem Tomasz Samoszczuk, rozgrywający zamojskiego zespołu.

Założenia udało się zrealizować jedynie w pięćdziesięciu procentach. Owszem, w sobotnie popołudnie Cupisz znacząco nie poprawił swojego dorobku bramkowego trafiając do siatki dwa razy. Z drugiej jednak strony świetnie punktowali koledzy Cupisza, którym forsowanie zamojskiej defensywy przychodziło dość łatwo.
Po pierwszej połowie traciliśmy do gospodarzy trzy gole, po przerwie było niestety coraz gorzej. Mały promyk nadziei zapalił się jednak w 52 min., kiedy to doprowadziliśmy do stanu 25:28 – mówi Tomasz Czerwonka, trener Padwy.

Trzy bramki straty i osiem minut na ich odrobienie – podobny scenariusz ze szczęśliwym zakończeniem miał już kilkukrotnie miejsce w tym sezonie. Zamościanie wyczuli swoją szansę, ale później jak z rękawa posypały się dla nich dwuminutowe wykluczenia i czerwone kartki. Praktycznie do końca spotkania zawodnicy Padwy grali w podwójnym, a nawet potrójnym osłabieniu. Nic dziwnego, że w końcowym rozrachunku stracili do przeciwników siedem bramek.
W najbliższą sobotę, o godz. 17.30 żywiołowo reagująca zamojska publiczność będzie miała okazję obejrzeć spotkanie drużyny Padwy z AZS UJK Kielce.

Krakowiak Kraków – Padwa Zamość 34:27 (13:10)
Padwa: Mróz, Wnuk – Adamczuk 4, Sałach, Gałaszkiewicz, Maciocha 4, Styk 7, Fugiel 9, Pieczykolan, Maroszek, Wańkowicz, Samoczczuk 3, Nowicki.
Sędziowali: Wojciech Bloch, Michał Solecki (Nakło Śląskie, Bytom). Widzów: 250. Kary: Krakowiak – 10 min; Padwa – 18 min. Czerwone kartki: Krzysztof Maroszek, Michał Mróz (obaj Padwa) – za faule.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze