W czasie rozmowy z policjantami wyjaśnili, że w perfidny sposób zostali oszukani. W jaki sposób przebiegło oszustwo, wyjaśnia asp. sztab. Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
69-latka nie rozłączając połączenia wybrała ten numer i usłyszała głos innego mężczyzny, który potwierdził dane wcześniejszego rozmówcy. Rozmowę kontynuował inny rozmówca, również rzekomy policjant.
Po dokonaniu transakcji, kobieta zrobiła zdjęcie przelewów i komunikatorem przesłała je rozmówcy, informuje asp. sztab. Dorota Krukowska-Bubiło.
Policjanci apelują abyśmy chronili się przed oszustami. W sytuacji gdy otrzymamy telefon z informacją, że nasze oszczędności są zagrożone i należy przelać pieniądze na wskazany przez rozmówcę kontakt, nie działajmy pochopnie. Nawet jeśli rozmówca przedstawia się jako policjant czy pracownik banku.
Oszuści wykorzystują strach posiadacza rachunku przed utratą oszczędności. W takiej sytuacji należy najpierw dokładnie zweryfikować dane rozmówcy i przedstawianą przez niego historię.
Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci nie informują telefonicznie o prowadzonych działaniach, nie wskazują również rachunku na który należy przelać oszczędności. Nie poproszą o to również prawdziwi pracownicy banku.
Napisz komentarz
Komentarze