Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama AGROLINK

Wicelider długodystansowy

Porażkę z mocnym w tym sezonie MOSiR Bochnia można było wliczyć „w koszty”, ale każdy sympatyk Padwy Zamość liczył na to, że ich pupile zdołają nawiązać walkę z wyżej notowanym rywalem. Po pierwszej części spotkania wygranej 13:12 nadzieje na sprawienie sensacji były bardzo duże. Po zmianie stron faworyt wszedł jednak na wyższe obroty.

Autor: Wojciech Groniewski

Mecz z ekipą z Małopolski, który odbył się 11,12 na hali zamojskiego OSiR- u był ostatnim w 2016 roku ligowym spotkaniu. Żółto-czerwoni mieli więc silną motywację do tego, aby miłym akcentem zwieńczyć jakże udane dla nich ostatnie 12 miesięcy.

Zadanie do łatwych nie należało, ponieważ MOSiR w dotychczasowych meczach uzbierał w sumie 15 punktów, dzięki czemu zajmuje drugie miejsce za niepokonanym Viretem Zawiercie. W dodatku, nie wszyscy zawodnicy Padwy byli na sto procent gotowi do gry. Nie w pełni sił byli Szymon Fugiel i Kajetan Litwińczuk, a Piotra Styka narzekającego na stłuczenie barku w ogóle nie obejrzeliśmy na parkiecie.

Obawy miejscowych kibiców o niekorzystny przebieg spotkania miały rację bytu do 19 minuty. Po trafieniu najskuteczniejszego w szeregach gości Sławomira Karwowskiego MOSiR prowadził już 9:6. Wówczas jednak nastąpiło przebudzenie szczypiornistów Padwy, którzy mozolnie, ale systematycznie zbliżali się do przeciwnika. Szczególnie widoczny był Krzysztof Maroszek, który rzucał efektowne bramki w niecodziennych okolicznościach.

Po pierwszych 30 minutach zamościanie sensacyjnie prowadzili jedną bramką. Po zmianie stron wyrównana walka trwała przez sześć minut. Trafienie Maroszka z rzutu karnego dało miejscowym prowadzenie 15:14, ale od tego momentu trwał systematyczny „odjazd” gości.

Na cztery minuty przed końcową syreną bochnianie prowadzili już ośmioma bramkami (29:21). Zawodnikom Padwy w ostatnich minutach starcia udało się jedynie zmniejszyć rozmiary porażki.

 

 

MKS PADWA ZAMOŚĆ – MOSIR BOCHNIA 24:30 (13:12)

Padwa: Mróz, Bąk, Buchcic – Maroszek 6, Adamczuk 5, Samoszczuk 5, Gałaszkiewicz 2, Litwińczuk 2, Działa 1, Sałach 1, Romańczuk 1, Fugiel 1, Flis, Świerczyński, Sobczak.

Sędziowali: Karwowski, Kowalski (Przemyśl). Widzów: 290. Kary: Padwa – 6 min; Bochnia – 6 min.

 

 

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze