Niedzielne starcie z ekipą z Bochnia, a także mecz w przyszły weekend z liderem, Viretem Zawiercie zamkną pierwszą rundę rozgrywek drugiej ligi. Na głębszą analizę przyjdzie jeszcze czas, ale już teraz można stwierdzić, że ekipa z Zamościa, jak na beniaminka, radzi sobie w nowym towarzystwie nad wyraz dzielnie. Osiem zdobytych punktów i pewne miejsce w środku stawki są tego najlepszym dowodem.
Trener Czerwonka prawdopodobnie nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Wojciecha Wnuka (pęknięta kość dłoni), Kajetana Adamczuka (lekka kontuzja kolana) oraz Karola Nowickiego (skręcenie stawu skokowego). We wtorek, 6 grudnia operację kolana przeszedł ponadto Krzysztof Bigos. Jego rehabilitacja potrwa około pół roku.
Nie ulega wątpliwości, że faworytem niedzielnego starcia będą goście z Bochni. Nie oznacza to jednak, że szczypiorniści MKS Padwa poddadzą się bez walki. Wręcz przeciwnie, spodziewamy się naprawdę zaciętego spotkania. Już kilkukrotnie przekonywaliśmy się, że podopieczni trenera Tomasza Czerwonki, nawet mimo przewagi rywala, nie poddają się i walczą do końcowej syreny.
Takiej postawy spodziewamy się także w niedzielę (początek spotkania o godz. 15). Jednocześnie gorąco zachęcamy do przyjścia do hali OSiR Zamość. Zamojska publiczność dała już poznać się ze znakomitej strony i mamy nadzieję, że żywiołowy doping naszej drużynie. Wstęp jest wolny.
Napisz komentarz
Komentarze