Drugoligowa przygoda szczypiornistów MKS Padwa Zamość nie należy do najłatwiejszych. W pięciu dotychczasowych spotkaniach żółto-czerwoni odnieśli dwa zwycięstwa, ale ostatnie trzy próby zakończyły się niepowodzeniem. W ostatni weekend zespół trenera Czerwonki przegrał różnicą siedmiu bramek z AZS Politechnika Świętokrzyska Kielce. O końcowym wyniku zaważyła słabsza końcówka spotkania. Do 45 minuty mecz miał wyrównany przebieg.
– Nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz w tym sezonie zabrakło nam zimnej krwi w decydującej fazie spotkania. Będę powtarzał do znudzenia, że jest to młody zespół, który gry w drugiej lidze się uczy. Wszystko jest w zasadzie dla nas nowe. Powiem przewrotnie, że każdy mecz, nawet przegrany, każda niewykorzystana sytuacja i każde dwuminutowe wykluczenie działają paradoksalnie na naszą korzyść. Proszę naszych kibiców o to by wzięli to pod uwagę i nadal fantastycznie nam kibicowali. Ich wsparcie jest dla nas bardzo ważne – mówi szkoleniowiec Padwy.
Najbliższy rywal zamojskiego zespołu – Krakowiak Kraków – z pewnością będzie bardzo wymagającym przeciwnikiem. Mimo ostatniej porażki w Rudzie Śląskiej zespół z Grodu Kraka prezentuje się nad wyraz solidnie. Z ośmioma punktami na koncie drużyna z Małopolski plasuje się tuż za podium.
Krakowska solidność kontra zamojska determinacja. Zapowiada się wyjątkowo emocjonujące spotkanie.
Serdecznie zapraszamy do hali OSiR. Wstęp wolny.
Napisz komentarz
Komentarze