Zamościanie rozpoczęli mecz bardzo solidnie. Po sześciu minutach prowadzili 3:0, a w dziesiątej 5:1. Jednak w 19. min. to gospodarze wyszli na prowadzenie (7:6) powiększając w kolejnych minutach swój dorobek punktowy o kolejne bramki. Świetną postawę zaprezentował bramkarz rywali Artur Pawlik. W pierwszej połowie zespół Bartosza Świerada ustanowiła wynik 14:9.
Po przerwie do ataku przystąpił Hubert Obydź, który efektownymi wejściami zdobył dwie bramki. Niestety to gospodarze utrzymali przewagę, wygrywając ostatecznie różnicą jednego trafienia. Liga Centralna błędów nie wybacza, a my popełniliśmy ich naprawdę sporo. Jesteśmy więc sami sobie winni - wskazał przyczyny porażki trener Marcin Czerwonka.
Z pewnością zamojscy kibice zastanawiają się kiedy szczypiorniści Padwy zagrają na własnym parkiecie w hali widowiskowo – sportowej OSiR. Cały klub ma nadzieję, że nastąpi to w siódmej kolejce (30-31 października), kiedy akurat Padwę czekają derby z AZS AWF Biała Podlaska. O tym czy Padwa zagra w Zamościu zadecydują oczywiście postępujące prace remontowe, które obecnie dotyczą wymiany parkietu na hali.
W najbliższej czwartej kolejce w sobotę (09.10) o godz. 18.00 Padwa zagra z Ostrovią Ostrów Wielkopolski.
NIELBA WĄGROWIEC – PADWA ZAMOŚĆ 27:26 (14:9)
PADWA: Gawryś, Kozłowski – Mchawrab 8, Obydź 5, Bajwoluk 3, Dębiec 3, Olichwiruk 2, Małecki 2, Puszkarski 1, Szymański 1, Sz. Fugiel 1, Sałach, Adamczuk, Pomiankiewicz, Kłoda.
Kary: 16-18 minut.
Sędziowali: Adam Dejna (Gdańsk) i Kamil Raszewski (Tczew).
Przebieg meczu: 5 min. 0:2, 10 min. 1:6, 15 min. 5:5, 20 min.9:7, 25 min.13:9, 30 min. 14:9, 35 min. 16:12, 40 min. 18:13, 45 min.21:17, 50 min. 22:20, 55 min. 24:22, 60 min.
Napisz komentarz
Komentarze